Gotowanie i pisanie miało mi zapełnić czas oczekiwania, oczekiwania na Młodego. Od kilku miesięcy mój mały obywatel jest już na świecie, a ja nadal gotuję, w dodatku co raz więcej. Dzielnie w gotowaniu wspiera mnie kilka osób. Młody wyleguje się na leżaczku, gdy ja kroję, smażę, obieram, zalewam, ugniatam i piszę. Niestety jeszcze nie degustuje, od tego jest mój Mąż, on też zawsze pomoże doradzi, odkręci słoiki i uratuje, gdy krzyczę "Znów mi nie wyszło". Mama dzielnie drukuje moje przepisy i oddaje swój zeszyt z przepisami do podglądania, Mama Męża telefonicznie podpowiada i "sprzedaje" nowe przepisy, Tata zagląda regularnie. Brat pyta: a co macie dziś na obiad? Przyjaciele podglądają, kibicują, a ostatnio nawet wybierają przepisy. No i oczywiście jesteście Wy moi czytelnicy, którzy zaglądacie tu, komentujecie, radzicie, dajecie "power" do pisania. Za co dziękuję. Zrobiło się sentymentalnie. Trudno, jesień sprzyja sentymentom.
A, że ostatnio pewna miła okazja za mną to moja kuchnia wzbogaciła się o kilka pozycji kulinarnych. Z tej okazji też zapraszam na kawałek tortu.
Tort jagodowo-brzoskwiniowy bardzo podobny do
truskawkowego:
Składniki:
Na biszkopt (tortownica o średnicy około 23 cm):
6 jajek - oddzielnie białka, oddzielnie żółtka
1/2 szklanki cukru
1/2 szklanki cukru pudru
6 czubatych łyżek mąki pszennej (czyli około szklanka)
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
Do nasączenia:
14 łyżek białego wina wytrawnego
6 łyżek soku z puszki z brzoskwiniami
4 łyżki chłodnej herbaty
Masa #1:
1/2 słoika dżemu jagodowego
1 brzoskwinia z puszki (czyli 2 połówki)
Masa #2:
400 g sera mascarpone
1/2 słoika dżemu jagodowego
cukier puder do smaku
500 ml śmietanki kremówki (30%)
pozostałe brzoskwinie z puszki (oprócz jednej połówki, którą zostawiłam do dekoracji)
Biszkopt przygotowuję identycznie jak w
torcie truskawkowym.
Wystudzony biszkopt pokroiłam na 3 części. Przygotowałam nasączenie (wymieszałam wszystkie jego składniki). Każdą część biszkoptu dokładnie nasączyłam.
W garnuszku przygotowałam masę #1. Podgrzałam dżem i wrzuciłam do niego pokrojone brzoskwinie. Masę wystudziłam i rozsmarowałam na górze każdego z biszkoptowych blatów.
W misce przygotowałam masę #2. Ubitą śmietankę wymieszałam z serkiem mascarpone, dżemem, cukrem. Wrzuciłam do niej resztę pokrojonych brzoskwiń. Gotową masę rozsmarować na masie #1. Troszkę masy zostawić dla rozsmarowania na boki tortu.
Trzy biszkoptowe blaty złożyć jeden na drugi. Resztką masy #2 wysmarować boki tortu. Tort ubrać brzoskwiniami, czekoladowymi listkami czy jak kto lubi.
A tu się chwalę (dostałam kulinarnie):