niedziela, 18 kwietnia 2010

Indycze eksperymenty

Niedziela, za oknem piękne słońce, a ja z przyczyn niezależnych w domu. Dobrze, że lodówka zaopatrzona i gotować mogę. Stokrotki różowymi główkami jeszcze uśmiechają się do mnie. Sąsiedzi powoli wychodzą na ulicę. Dwa cyganiątka, kłócą się o hulajnogę. Z balkonowego okna na przeciwko dobiega gromki śmiech. Mój kot próbuje wejść na balkon. Ach niedziela.

Wczoraj jak powiedziałam tak zrobiłam. Zabrałam się za gotowanie, żeby nadrobić zaległości we wpisach i dzięki temu powstały indycze szaszłyki.

Składniki:
500 g piersi indyka (pół piersi)
7-8 pieczarek (w zależności od wielkości)
pół dużej czerwonej cebuli
czerwona papryka
sól
pieprz
zioła - u mnie prowansalskie i estragon ale można dać co kto lubi
troszkę oliwy z oliwek
patyczki szaszłykowe

Indyka pokroiłam na kosteczki i ugotowałam na parze. Pieczarki, cebulę i paprykę pokroić w kawałki takie jak do szaszłyków. Wszystkie składniki nadziewać po kolei na patyczki.

Gotowe szaszłyki ułożyć na blaszce - posolić, popieprzyć i obsypać ziołami, można delikatnie polać oliwą. Włożyć do piekarnika i piec około 20 minut. Można podać z ryżem. My zjedliśmy tylko z sałatą.
Wszystko by było z szaszłykami ok, gdyby nie to, że wyszły odrobinę zbyt suche. Może lepiej je upiec np. w żaroodpornym naczyniu zamykanym... Trzeba popróbować.

A sałata wyglądała bardzo wiosennie. Wrzuciłam do niej to co miałam w lodówce (2 rodzaje sałat, pomidora, żółte pomidorki, kiełki słonecznika). Zrobiłam za to sos z miodem.

Składniki:
2 łyżki oliwy
1 łyżeczka miody - takiego co się leje - bo łatwiej wymieszać
1 łyżka soku z cytryny
sól
czarny pieprz grubo mielony

Wszystkie składniki wymieszałam razem. Sosem zalałam sałatę na chwilę przed podaniem.
Ach niedziela. Szparagi czekają...

4 komentarze:

  1. cudne stokrotki
    marzy mi sie taki bukiecik

    a szaszłyki jeśli za suche.. można by maczac w jakimś pysznym jogurtowym sosie

    OdpowiedzUsuń
  2. zaraz? już są szparagi????? kobieto! mów gdzie!!!
    pewnie za zyliard złotych?
    :(
    oj, mniam mniam!
    ja robię w piekarniku- kocham:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Asiejo - zapraszam do Warszawy na giełdę kwiatów - tam mnóstwo pięknych wiązanek. I stokrotek pod dostatkiem.

    Momi: Białe szparagi kupiłam w cerfurze przy dworcu wileńskim. I nie wydaje mi się, żeby były za miliardy - 7,99 za pęczek - może to dużo, ale pierwszy raz, na początek sezonu można zaszaleć.

    OdpowiedzUsuń
  4. jak mieso w szaszlykach za suche to proponuje nastepnym razem zamarynowac przed pieczeniem. mozna na tysiac sposobów, ale fajne wychodzi np marynowane przez pare godzin w jogurcie naturalnym z przyprawami (do wyboru do koloru np z masala jakas - tak troche po hindusku).
    pozdrawiam - podczytujaca w przerwach miedzy karmieniami Pietruszka ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę w kuchni na Stalowej i pozostawienie komentarza. Przepraszam za włączoną weryfikację obrazkową, to z powodu spamu, który zalewa blog. Mam nadzieję, że mimo to napiszesz kilka słów.

W kuchni na Stalowej

Related Posts with Thumbnails