wtorek, 16 marca 2010

Kurczak z rodzicami

Obiecuję, obiecuję i jakoś tej historii Stalowej nie mogę złożyć. Za to podaję link do nowopowstałego bloga o Nowej Pradze i nie tylko. Blog jest bardzo bardzo praski, zostałam jego codzienną czytelniczką, gdyż nowe wpisy pokazują się każdego dnia. Oby autorowi nie zabrakło chęci i czasu.

W niedziele na Stalowej byli moi rodzice. Ściągnęłam pomysł na rodzinny obiad z bloga Wasabi. Mój wyglądał troszkę inaczej, chyba ze względu na malutką blaszkę, w której ułożyłam kurczaka.


Cytrynowo-tymiankowy kurczak:
Składniki:
6 ćwiartek kurczaka
starta skórka z 1 cytryny
1 cytryna (ta bez skórki)
100 g miękkiego masła
pieprz
sól
tymianek
łyżka miodu
oliwa z oliwek
4 ząbki czosnku

Dzień wcześniej przygotowałam masę do mięsa: masło, tymianek, przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku, pieprz, starta skórka z cytryny, miód. Na kurzych ćwiartkach poluzowałam skórę (ćwiartki wcześniej umyłam i odkroiłam zbędny tłuszcz, z którego bardzo zadowolone były moje koty). Połową masy masłowej natarłam podskórnie ćwiartki. Po wierzchu posoliłam kurczaka i zapakowałam do miski - na noc do lodówki.

W niedzielę ćwiartki kurze ułożyłam w formie nasmarowanej oliwą, kawałki masy masłowej poukładałam na kurczaku. Kawałki cytryny powtykałam między ćwiartki.
Moje ćwiartki były ułożone bardzo blisko siebie. Dlatego po upieczeniu (w piekarniku 200 stopni około 50 minut, plus 10 minut w wyższej temperaturze, aby się z wierzchu przypiekły) zanurzone były w cytrynowo-maślanym sosie. Podałam z pieczonymi warzywami, ryżem i sałatą.


Obiad był bardzo udany. Przede wszystkim towarzysko. Po obiedzie - zostawiłyśmy chłopaków i pojechałyśmy z mamą na babskie zakupy do Ikei. Moja kuchnia zasługiwała na kilka dodatków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wizytę w kuchni na Stalowej i pozostawienie komentarza. Przepraszam za włączoną weryfikację obrazkową, to z powodu spamu, który zalewa blog. Mam nadzieję, że mimo to napiszesz kilka słów.

W kuchni na Stalowej

Related Posts with Thumbnails